
8 historii Creepypasty opartych na prawdziwym życiu
Większość z nas prawdopodobnie już wie, że większość opowieści o creepypastach nie jest tak naprawdę prawdziwa - ale są takie creepypasty oparte na prawdziwym życiu wydarzenia czy zjawiska? Jednym słowem, tak. Tak, są i dzięki temu są cudownie skutecznymi historiami. W rzeczywistości widzieliśmy już, jak działa „oparta na rzeczywistości” w kilku innych creepypastach, którym przyjrzeliśmy się dogłębnie: Chociaż Piwnica pana Niedźwiedzianie istnieje , drapieżniki, takie jak nieznany człowiek, robią to i chociaż Pałac Mowgliego nigdy nie został zbudowany , Disneymaporzucił szereg atrakcji na swoich nieruchomościach. Osobiście zawsze uważam, że dziwaczne historie są jeszcze bardziej dziwaczne, jeśli jest w nich element prawdy; dodaje im atmosfery autentyczności, która czyni ich jeszcze lepszymi. Dlatego jestem takim fanem ośmiu podsumowanych tutaj historii.
Teraz warto zauważyć, że podobieństwa między niektórymi z tych rzeczywistych wydarzeń a ich fikcyjnymi odpowiednikami niekoniecznie oznaczają, że sami autorzy opowieści - znani lub anonimowi - w rzeczywistości czerpali inspirację bezpośrednio z nich. Ale nawet pamiętanie o tym ma znaczący wpływ na same historie: wszystko staje się wielkim pytaniem, czy sztuka naśladuje życie, czy życie naśladuje sztukę, czy też wszyscy po prostu siedzimy w tym dziwnym gulaszu, tajemnicze i przerażające wydarzenia, które dzieją się tuż pod naszymi nosami. Albo, wiesz, w rogach pokoju, gdzie światło nie dociera do końca.
Świat może być cudownym miejscem; jednak może to być również dość przerażające. Te historie, mające swoje korzenie w rzeczywistości, nawiązują do niektórych z bardziej przerażających aspektów świata, w którym naprawdę żyjemy.
Sen? Kto potrzebuje snu?
historia harcerek
1. „Capgras Delusion”

Złudzenie Capgrasa jest rzadkim stanem psychicznym, w którym cierpiący nabierają przekonania, że ludzie wokół nich zostali zastąpieni dokładnymi kopiami. To trop, który wielokrotnie widzimy w opowieściach - jak wskazał NPR w 2010 roku, Inwazja porywaczy ciał to prawdopodobnie najbardziej znany przykład - ale najbardziej przerażające jest to, że jest absolutnie, w 100 procentach prawdziwy.
Plik creepypasta, która nosi stan na ja jest krótki, ale właśnie to sprawia, że jest tak cholernie dobry. Opowiada historię kobiety, która po przebytym tętniaku zaczęła wierzyć, że jej młodszy brat, nad którym sprawowała pieczę, został zastąpiony przez… kogoś innego. „Nolan odeszła, Charlie” - powiedziała mężowi w noc przed operacją. „To ktoś inny. Nie wiem, kim on jest, ale to nie on. Tak mi przykro.' Kobieta nie przeżyła operacji… ale to dopiero początek. W końcu liczy się to, co dzieje się z pozostałymi dwoma członkami rodziny.
2. 'Chodź za mną' i inne opowieści o zespole Lavender Town

Tam sąolbrzymiilość creepypast związanych z grami wideo, z których wiele koncentruje się naPokemon.Dlaczego jest ich tak wielu? Nie jestem do końca pewien, ale podejrzewam, że ma to coś wspólnego z pokoleniem, w którym obie rzeczy - Pokemoni creepypasta - wyszedł na pierwszy plan. Horror bardzo lubi nas uderzać w dzieciństwie (cześć,To!); dla tych z nas w pokoleniu Tysiąclecia,Pokemonodegrały ważną rolę w naszej młodzieży, a creepypasta pojawiła się na początku internetowego ataku nostalgii, który ułatwił takie rzeczy, jak czwartkowy powrót.
Istnieje mnóstwo historii dotyczących fikcyjnego zjawiska zwanego „syndromem Lavender Town”, ale uważam, że 'Chodź za mną' - uważana za oryginalną opowieść o syndromie Lavender Town Syndrome - jest najbardziej skuteczna. Napisany w stylu, który bardziej przypomina doniesienia prasowe niż cokolwiek innego, opowiada o dochodzeniu w sprawie pewnej liczby dzieci w Japonii, które odebrały sobie życie po graniu w nowo wydane gryPokemon RediPokemon Green.Zgodnie z historią, dziwny ton był obecny w muzyce odtwarzanej podczas fragmentów dwóch gier Lavender Town - a przynajmniej w ich oryginalnych wersjach wydanych w 1996 roku; historie pytają, czy ton mógł mieć coś wspólnego ze śmiercią dzieci. Stąd: Syndrom Lavender Town.
Okazuje się, że historia, choć niekoniecznie oparta na prawdziwych wydarzeniach, prawdopodobnie czerpała inspirację z czegoś, co się wydarzyło. Kiedy odcinek „Denno Senshi Porygon” zPokemonAnime wyemitowany w 1997 roku 685 japońskich dzieci i nastolatków trafiło do szpitala po scenie z migającymi światłami, która wywołała napady padaczkowe. Co więcej, wiele stron i filmów fanowskich w internecie twierdzi również, że „Come Follow Me” mogło być inspirowane gwałtownym wzrostem samobójstwa popełniane przez dzieci w Japonii w latach 90. Chociaż to prawda wskaźniki depresji i samobójstw są w Japonii tak wysokie aby uczynić z tego niepokojący problem krajowy, nie udało mi się znaleźć tutaj żadnych dokładnych danych na poparcie tego twierdzenia - ale plotka i tak się utrzymuje.
3. „Polibiusz”

Inne historia z gry wideo „Polybius” wyznacza granicę między creepypastą a miejską legendą. Ogólnie rzecz biorąc, nie ma wiele faktycznego kopiowania i wklejania żadnego konkretnego opowiadania historii, więc nie jest to dokładnie „creepypasta” w najprawdziwszym sensie; to więcej punktów fabuły, które są udostępniane, umieszczając je bardziej w królestwie miejskiej legendy. Jednak to udostępnianie miało miejsce głównie w Internecie, stąd częste włączanie go do gatunku creepypasta.
Według legendypolybiusbyła grą zręcznościową wydaną tylko przez miesiąc na przedmieściach Portland w stanie Oregon w 1981 roku. Mówiono, że każdy, kto w nią grał, cierpiał na wszystko, od epilepsji po nocne koszmary; rzekomo zniknął tak szybko, jak się pojawił, a plotki głosiły, że cała ta klęska ma coś wspólnego z rządem: to był test; to była przykrywka; i tak dalej i tak dalej.
Ale chociaż istnieje wiele ROM-ów stworzonych przez fanów, które twierdzą, że odtwarzają „przegraną” grę, nie ma na to dowodówpolybiussama istniała. Wiesz cozrobiłchociaż istnieje? Nawałnica,gra ATARI wydany w 1981 roku z którymPolybiusOpisy rozgrywki mają niezwykłe podobieństwa. Podejrzewa się, żepolybiuslegenda mogła wyrosnąć ze spotkania z wadliwymNawałnicaszafka, z czasem ulegała zniekształceniu, aż stała się dosłownym horrorem. Oczywiście nie ma też wiele na poparcie tego twierdzenia - ale większość wersji gry stworzonych przez fanów czerpie inspirację zNawałnica,więc najwyraźniej zachodzi tu jakaś pętla sprzężenia zwrotnego.
Ponadto, jak donosi Skeptoid, dwie osoby zachorował na granie w gry zręcznościowe w salonie gier na przedmieściach Portland tego samego dnia 1981 roku: Próbując pobić rekord, Brian Mauro zagrałAsteroidyprzez ponad 28 godzin, ostatecznie rezygnując z próby z powodu problemów żołądkowych; w międzyczasie gra Michael LopezNawałnicadokładnie w tym samym salonie gier co Mauro, dokładnie tego samego dnia, dostał migreny i potem upadł na czyjś trawnik. To z pewnością zbieg okoliczności - ale to też dziwny, który pomógł „Polibiuszowi” odnaleźć nogi.
Aha, i dla ciekawskich nazwa studia, które rzekomo powstałopolybius- Sinneslochen - tłumaczy z niemieckiego na „usunięcie sensu”; dodatkowo sama gra ma taką samą nazwę jak starożytna Grecki historyk Polybius , który twierdził, że historycy nigdy nie powinni opowiadać o tym, czego nie można zweryfikować za pomocą wywiadów ze świadkami - w zasadzie, że zobaczyć znaczy uwierzyć. Czy ktoś tu rzeczywiście widziałpolybiusw akcji?
...Myślałem, że nie.
Cztery. „Studnia do piekła”
Nie masposóbkażdy racjonalny człowiek pomyliłby się „Studnia piekła” jako rzeczywiste; wiemy co znajduje się w środku Ziemi i to na pewno nie jest piekło. Wciąż jednak daje to dość klasyczny trop: w 1989 roku, jak głosi historia, naukowcy wiercący gigantyczny otwór na Syberii byli zszokowani, gdy znaleźli niezwykle niepokojące dźwięki dochodzące z głębi Ziemi - odgłosy, które brzmiały tak bardzo jak krzyki torturowane dusze, które naukowcy nagle zamknęli i opuścili. To wideo prawdopodobnie zawiera dźwięk nagrany przez badaczy; to dość dziwne, więc zastanów się, zanim klikniesz „zagraj”.
Opowieść o studni do piekła została rozpowszechniona głównie za pośrednictwem tabloidów i biuletynów, co nie jest do końca zaskakujące, biorąc pod uwagę, jak to wszystko jest na zewnątrz. Ale zabawny fakt: odwierty badające to, co znajduje się pod powierzchnią Ziemi, są prawdziwe. Wiercenie na Kola Superdeep Borehole na przykład (i tak, „odwiert super głęboki” to termin techniczny), rozpoczęty w 1970 r .; od 1989 r. osiągnął głębokość 12 262 metrów, co czyni go najgłębszym sztucznym punktem na Ziemi. Znajduje się na Półwyspie Kolskim, graniczącym z Rosją, Finlandią i Norwegią - po prostu, wiesz, na wypadek, gdybyś chciał zobaczyć, czy mieszkają tam jakieś demony.
5. „Zabójstwa Alice”

Nie do końca rozumiem, dlaczego tak może się zdarzyć w Japonii opowieści o creepypastach - może to coś mówi o fascynacji świata kulturą japońską - ale „Zabójstwa Alice” jest jednym z najbardziej zapadających w pamięć. Skupiając się na rzekomej serii morderstw, które miały miejsce w Japonii w latach 1999–2005, „The Alice Killings” szczegółowo opisuje dziwactwa występujące na miejscu każdego przestępstwa - w szczególności obecność karty do gry jako karty telefonicznej oraz imię „Alice”. napisane krwią.
Ale chociaż same zabójstwa Alice nigdy tak naprawdę nie miały miejsca, tambyłseryjny morderca z życia wzięty, który podążał za podobnym MO Był Hiszpanem, nie Japończykiem; urodził się 5 kwietnia 1978 roku jako Alfredo Galán Sotillo, stał się znany jako Zabójca kart do gry po zabiciu sześciu osób i zranieniu trzech w 2003 roku. Powód tego nazwiska powinien być oczywiście oczywisty: zostawiał karty do gry na ciałach swoich ofiar. Ostatecznie Playing Card Killer poddał się policji ; obecnie odsiaduje 142 lata za swoje zbrodnie.
6. „Suicidemouse.avi”, „Dead Bart”, „Squidward's Suicide” i Other Lost Episodes
Trochę tu oszukuję, umieszczając trzy historie w jednym wpisie - ale to duża sprawa, więc nie czujężeźle o tym. Zaginione historie epizodów są fundamentem, na którym zbudowana jest creepypasta, więc być może nie jest zaskakujące, że jest trochę prawdy w podgatunku. To znaczy nie, nie ma rzeczywistego złomowany kreskówka Myszka Miki unoszące się pod nazwą pliku „suicidemouse.avi” (chociaż są oczywiście filmy z rzekomego pliku na YouTube, takie jak ten tutaj); Nie, Bart nigdy nie został wessany przez okno samolotu i umarł dalejThe Simpsons;i Skalmar nigdy nic nie zrobił poza… cóż, bądź Skalmar. To powiedziawszy, jednak nie jest niczym niezwykłym, aby karykatury spotkały się z cenzurą wątpliwych treści.
Jednym z najbardziej znanych zestawów zakazanych kreskówek jest często określany jako „Ocenzurowane 11” - jedenaściezwariowane MelodieiMerrie Melodiesspodenki, które zostały zakazane od 1968 roku za wykorzystywanie obraźliwych stereotypów rasowych. Jednak poza tymi - które, szczerze mówiąc, prawdopodobnie powinny pozostać na emeryturze, ponieważ utrwalanie obraźliwych stereotypów zdecydowanie nie jest w porządku - istnieje wiele innych przykładów, które miały miejsce w ostatnich latach, a niektóre z nich są… trochę dziwne.
Spongebobtak właściwiemaporadził sobie z jakimś odrzuceniem z konkretnego odcinka; „Sailor Mouth”, który pierwotnie wyemitowany 21 września 2001 r., został oskarżony zachęcanie dzieci do używania wulgaryzmów chociaż jego twórcy twierdzą, że ma to żartować z tego, co się dzieje, kiedy dzieci uczą się słów, których tak naprawdę nie rozumieją . Osobiście uważam, że jest to bardziej prawdopodobne, że jest to jeden z tych odcinków, który ma spodobać się zarówno dzieciom, jak i dorosłym, ponieważ spójrzmy prawdzie w oczy: wykrzykiwanie złego języka odgłosami delfina jestwesoły.
Program Cartoon NetworkLaboratorium Dexterarównież znalazł się w jakiejś gorącej wodzie w segmencie, który pierwotnie był przeznaczony do wietrzenia w ramach drugiego sezonu w 1997 roku „Nieuprzejme usuwanie”, segment widział, jak Dee Dee i Dexter zostali podzieleni na dwie części - grzeczną wersję siebie i niegrzeczną wersję. Rude Dee Dee i Dexter przeklęli niebieską smugę (oczywiście wypisaną), co spowodowało, że „Rude Removal” otrzymało szarpnął, zanim zdążył zostać wyemitowany . W końcu zobaczył czas na ekranie na kanale Adult Swim na YouTube.
A potem jest „Najlepszy przyjaciel człowieka”, fragment z już kontrowersyjnego programu NickelodeonRen i Stimpy. „Najlepszego przyjaciela człowieka” uznano za zbyt brutalnego do nadawania w raczkującej sieci - co, biorąc pod uwagę poziom przemocyRen i Stimpyjak było, robi wrażenie. Zastanawiam się, jak duży sprzeciw w tym konkretnym segmencie był spowodowany rosnącą przepaścią między Ren i Stimpytwórca John Kricfalusi i Nickelodeon , czy też segment był jeszcze jednym gwoździem do przysłowiowej trumny, jaką był ich stosunek pracy… ale tak czy inaczej, „Najlepszy przyjaciel człowieka” nie ujrzał światła dziennego, dopóki kreskówka na krótko nie została przywrócona jako „Kreskówka dla dorosłych” na Spike w 2013 roku.
Biorąc pod uwagę te wszystkie zdarzenia z prawdziwego życia i nie tylko, nic dziwnego, że tak wiele historii z „utraconych epizodów” rozrosło się, prawda?
Zdjęcia: : 2. 3: , publicenergy , Julian (niedźwiedź) / Flickr; Wikimedia Commons