Bycie fanem Taylora bardzo się zmieniło w ciągu 10 lat
Kiedy Taylor Swift wydała swój pierwszy album zatytułowany 10 lat temu, 24 października 2006 roku, świat wyglądał zupełnie inaczej. Do wyboru naszego pierwszego czarnego prezydenta pozostał jeszcze rok, pierwszy iPhone nie został wydany iZ kamerą u Kardashianównawet nie miał jeszcze premiery. Wtedy to był praktycznie inny wszechświat, a kariera Swifta również bardzo się zmieniła w ciągu ostatniej dekady - coś, co wiem z pierwszej ręki, ponieważ od samego początku byłem fanem Swifta (nigdy Swiftie, proszę Boże nie) od samego początku. Byłem jeszcze w liceum, kiedy znajomy namawiał mnie do posłuchania „Our Song”, obiecując, że tak nie jestżerodzaj muzyki country. I odkąd tego dnia nacisnąłem przycisk play na moim iPodzie Shuffle, wciągnęło mnie to. Ale tak wiele rzeczy się zmieniło bycie fanem Taylor Swift w ciągu ostatnich 10 lat, i to nie tylko fakt, że dziewczyna na scenie nie nosi już kowbojskich butów.
W tych 10 lat temuTaylor Swift , jej muzyka pomogła mi w wielu doświadczeniach: ukończeniu szkoły średniej, college'u, przeprowadzce do Nowego Jorku iz powrotem do domu, randkach i ślubie. I myślę, że wszyscy możemy się zgodzić, że Swift też dorastał w tym czasie - i się zmieniłdużo. Szybka sprzedaż albumów i biletów na koncerty z rekordową prędkością jest teraz w zasadzie oczywista, ale nadal czuję się dumna mama za każdym razem, gdy udaje, że jest zaskoczona, że przyjmuje nagrodę.
Bycie fanem Swifta zdecydowanie zmieniło się dla tych z nas, którzy byli z nią od tamtego pierwszego albumu, ale nie zamieniłbym lat zabawy i przyjaźni, które mi przyniosła, na nic. A zmiany, które zaszły, są oczywiste, a oto tylko kilka z nich.
1. IstniejeLosWięcej ciebie
Społeczność fanów była niegdyś niewielka, a chodzenie na najwcześniejsze koncerty Swift oznaczało rozpoznanie wielu ludzi na ich zdjęciach profilowych na MySpace - i tak, MySpace wciąż było wtedy popularne - ponieważ zostawiali komentarze na jej stronie jako często tak jak ty. Teraz, z tysiącami fanów, którzy religijnie uczęszczają na koncerty Swifta, jest o wiele więcej nieznajomych - ale przynajmniej wszyscy macie coś wspólnego.
blac chyna i rob dziecko imię
2. Nie musisz wyjaśniać, kim ona jest
Właściwie był taki czas w naszej ludzkiej historii, kiedy ludzie słyszeli, jak mówię o Taylor Swift i pytali mnie, kim ona jest - i nie wiedzieliby, o kim mówię, dopóki nie wyjaśniłam, że to dziewczyna, która śpiewała tę piosenkę o Timie McGraw. Teraz jest powszechnie znanym imieniem, więc na pewno już się to nie zdarza.
3. Ale musisz ją bronić
Jako ktoś, kto dość często pisze o Swifcie w pracy, dość często zdarza mi się, że dostaję wiadomość od zupełnie obcej osoby na Facebooku, która mówi mi, że nie jestem fanem, w tym tego od tego uroczego dżentelmena, którego widzisz powyżej. Za każdym razem, gdy Swift jest negatywnie przedstawiany w mediach, ludzie pytają mnie, co o tym myślę -szczególniepodczas „słynnej” klęski Kanye Westa. W tym momencie muszę być na jej liście płac przez tyle czasu, ile spędzam, próbując przekonać innych, by nie wierzyli w szum.
4. Jej sceny są nieco bardziej imponujące
Na zdjęciu powyżej: Ja na moim pierwszym pokazie Taylor Swift zrobionym aparatem telefonu komórkowego z 2008 roku. Aha, i to nie był nawet pokaz Taylor Swift. Zapłaciłem absurdalnie dużo pieniędzy, żeby zobaczyć, jak Swift wykonuje osiem piosenek z jej debiutanckiego albumu, kiedy otwierała dla Rascal Flatts i nie mogłem być bardziej zachwycony. Wystarczyła tylko Swift w błyszczącej sukience z gitarą i nie miałam pojęcia, jak śmiesznie fantazyjne będą jej trasy koncertowe w przyszłości. W dzisiejszych czasach homegirl nie dałaby się złapać martwego występu na prostym tle ze swoim logo. Mam na myśli1989Wycieczka przyszła z opaską na nadgarstek, która błyskała w rytm muzyki. Widzisz, co mówię?
5. Spotkanie z nią jest znacznie trudniejsze
Kilka razy spotkałem Swift, na różne sposoby - regularne spotkania i pozdrowienia, dosłownie spanie w kolejce na zewnątrz po przepustki i kupowanie jej perfum w zamian za zdjęcie, żeby wymienić tylko kilka. Większość z tych metod była stosunkowo łatwa i niedroga, jeśli o mnie chodzi. Ale w dzisiejszych czasach nie marzyłbym o zbliżeniu się do niej, chyba że wydarzyło się coś naprawdę magicznego ... lub jeśli nie zdobyłbym dużej sumy pieniędzy i nie byłbym w stanie przekupić odpowiedniej osoby.
6. I nie może zrobić wiele dla swoich fanów
W 2009 roku Swift zorganizowała 13 Hour Meet & Greet w Nashville, gdzie zamieściła posty w okolicy, przytulała się i robiła zdjęcia z fanami przez 13 godzin bez przerwy. Byłem tam i to jedno z moich ulubionych wspomnień, od biwakowania, po oglądanie planów zdjęciowych i rekwizytów z jej trasy „Nieustraszony” po rozmowę z samą Szybką. Gdyby spróbowała to zrobić w 2016 roku, byłby to całkowity chaos i prawdopodobnie niemożliwy. Ale nawet jeśli taki dzień nie jest możliwy, Swift nadal robi, co może, na przykład komunikując się z fanami na Instagramie i Tumblrze, a nawet wysyłanie niespodzianek pod choinkę . To nie jest jej wina - po prostu tak jest, gdy osiągasz taki poziom sławy.
7. O wiele drożej jest zobaczyć ją na koncercie
Ten bilet został zakupiony bezpośrednio przez Ticketmaster w 2009 roku. 52,50 $ za miejsce na piętrze? Zapłaciłemloswięcej niż gówniany krwotok z nosa1989Wycieczka na Stubhub, ponieważ bilety wyprzedały się zbyt szybko, abym mógł je kupić. Ale nie mogę winić Swifta za naliczanie cen odpowiadających temu, na co jej zdaniem zasługuje - a to, co pobierają skalpery, nie jest jej winą.
8. Zmienił się ubiór
Kiedyś noszenie sukienki letniej, żeby zobaczyć Swifta - i kowbojskich butów, jeśli je masz - było ewangelią, ponieważ to był zasadniczo jej mundur. A jeśli nie miałeś jednej z tych skórzanych bransoletek „miłość, miłość, miłość”, które sprzedała na swojej stronie internetowej, oficjalnie byłeś nie w pętli. Teraz na koncercie gubisz się w morzu topów. I nikt nie robi zdjęć z filtrem sepii.
9. Aby zostać zauważonym, potrzeba dużo więcej
Jeśli byłeś na trasach koncertowych Swift, prawdopodobnie zauważyłeś, że podczas koncertu jej mama i członkowie jej zespołu wybierają fanów, aby spotkali się z nią po koncercie. We wczesnych latach nosił nazwę T-Party, potem Club Red, a następnie Loft '89. Nigdy nie zostałem wybrany do takiego doświadczenia, ale to nigdy nie powstrzymało mnie przed próbami. Kiedyś było to tak proste, jak przyniesienie fajnego, ręcznie robionego znaku. Teraz praktycznie musisz zabrać ze sobą migający plakat wielkości billboardu, aby zostać zauważonym. Powyżej jest moja próba podczasNettotrasa koncertowa 2013; Mam na sobie kostium, który Swift nosił podczas pierwszych piosenek programu. Na trasie w 1989 roku nawet nie zawracałem sobie głowy, bo nie mogłem zatrudnić skywritera.
10. Zmienił się sposób interakcji z mediami społecznościowymi
W dawnych dobrych czasach Swift informował swoich fanów o swoim życiu za pośrednictwem swojego bloga MySpace, a oni zwykle byli zabawni, a nawet trochę inspirujący. Teraz udostępnia filmy z kotami na Instagramie i dokumentuje swoją karierę tu i tam, aw ostatnich miesiącach stała się znacznie mniej osobista. Nie zrozumcie mnie źle, przez cały dzień będę patrzeć, jak Meredith i Olivia będą urocze, ale trochę tęsknię za tym, że Swift bez lęku podzieliłby się tym, co miała na myśli.
11. Nigdy więcej muzyki country
A dla fanów takich jak ja, którzy nie interesowali się krajem, ale słuchali wyłącznie Swift, to nic innego jak dobra wiadomość. Oznacza to, że nie musisz mieć zaprogramowanych stacji krajowych w swoim samochodzie i nie musisz przesiadywać nad krajowymi otwieraczami na jej koncertach. I bądźmy szczerzy: Pop jest tam, gdzie ona naprawdę błyszczy, prawda?
12. Jej teledyski bardzo się od siebie różnią
Oto wideo do pierwszego singla Swifta, „Tim McGraw”. Czy naprawdę możesz to porównać z wartością produkcji wideo do „Bad Blood”? Wtedy nie miałem pojęcia, czego mi brakuje.
13. Ona jest wszędzie
Kiedyś była to wielka, ogromna umowa za każdym razem, gdy Swift pojawiał się w telewizji lub siadał do wywiadu, a ty zmieniałeś harmonogram, aby upewnić się, że jesteś w domu, aby to zobaczyć (a przynajmniej ja to zrobię). Teraz bardziej przypomina: „Och, ona znowu jest. Schludny.' Znowu nie narzekam, ale to dowód na to, jak bardzo jej sława gwałtownie wzrosła od tamtych wczesnych dni.
Coś jeszcze się zmieniło? To może się skończyć pierwszy raz od 10 lat, kiedy przerywa cykl wydawania nowego albumu co dwa lata, jeśli nie wyda żadnego wkrótce. Czekam, Swift - i zawsze będę Twoim fanem, bez względu na to, jak wiele się zmieni, i nawet gdy moje dzieci proszą mnie, żebym przestał grać tę starą, dziwną muzykę z 2014 roku w samochodzie.
Zdjęcia: Giphy (3), Nicole Pomarico (6), zrzut ekranu z Facebooka / Nicole Pomarico