Wiele epok ikony: Gerard Way
Każdy ma tego jednego zauroczonego celebrytę, który wyprzedza każdy aspekt ich istnienia w wieku od 12 do 16 lat (16 to wiek, w którym (powinieneś) zdać sobie sprawę, że jest powód, dla którego nigdy nie widzisz emo dla dorosłych) i mój (jak większość ludzi w 2000 roku) był Gerard Way. Człowiek, ikona, legenda, która została dopiero co wyrzucona na stanowisko „ulubionego człowieka, który kiedykolwiek istniał w moim sercu” Davida Bowiego. Nie tylko Mój chemiczny Romans napędza każdy aspekt mojej osobowości emo i niekończącą się potrzebę muzyki, która krzyczała na mój niepokój razem ze mną, ale specyficzny styl Gerarda w każdym albumie i epoce był i jest ikoniczny. Tak jak możemy (i kochamy) śledzić postępy Bowiego w fazach artystycznych, to samo można zrobić z moim bohaterem z dzieciństwa.
Moje pierwsze spotkanie z Gerardem Way'em odbyło się za pośrednictwem tapety na biurko starszej siostry mojej najlepszej przyjaciółki. Pamiętam to żywo: zdjęcie prasowe z pokazu - Gerard miał długie włosy, pulchną twarz, bladą skórę i czarne ubranie. Krzyczał i pokazywał swoje maleńkie zęby, gdy pot ściekał po makijażu z intensywności jego śpiewu. Emma (siostra przyjaciela) była najfajniejszą osobą, jaką znałem i była zakochana w najfajniejszej celebrytce, jaką kiedykolwiek widziałem. Pamiętam ten dzień, wyobrażając sobie ich jako parę - ponieważ miałem 10 lat, kiedyTrzy toasty za słodką zemstęzostał wydany i minęło kilka lat, zanim w ogóle pomyślałem o pisaniu Mary-Sue fan fiction o Mr. Way i mnie.
yoga jones orange to nowa czerń
Najbardziej uderzyło mnie to, że w wieku 10 lat tak naprawdę nigdy wcześniej nie spotkałem się z subkulturą. W końcu zostałem wprowadzony w świat poza idealnie opakowanym popem, dla którego byłem rynkiem docelowym. Zawsze byłem dziwnym dzieckiem (w najmniej żenującym frazesie) i czymś związanym z tym zdjęciem tego pięknego czarnowłosego mężczyzny z makijażem, który utknął ze mną na resztę życia.
Przechodząc ze szkoły podstawowej do liceum, zupełnie zapomniałem o My Chemical Romance-przynajmniej rok później. Kiedy zacząłem spotykać się z jedynym gotem na moim roku, musiałem pospiesznie uczyć się o muzyce, która towarzyszyła czarnej szmince i obroży dla psa. Zacząłem tak, jak wszystkie dzieci emo zaczynają - od Kerrang! stacja muzyczna. Oczywiście jako dumny członek pokolenia MTV nie ma mowy, żeby „Helena” była pierwszym teledyskiem, jaki widziałem, ale jest to pierwszy, który dobrze pamiętam. Mimo żePrzyniosłem ci moje kule, przynieśliście mi swoją miłośćbył pierwszym albumem My Chemical Romance (i sam w sobie doskonałym albumem), wydaje mi się, że wydałTrzy toasty za słodką zemstęw 2004 roku, że estetyka zespołu wpłynęła na ich popularność w takim samym stopniu, jak muzyka.
Przez większośćTrzy toasty za słodką zemstę,Wybór odzieży Gerarda pasuje do standardu emo: czarne garnitury i wąskie krawaty. Najbardziej urzekający był zakres makijażu, który nosił Gerard (i Frank Iero, którego eyeliner przecinający każde oko stał się ikoną). Czarna linia na oczach wydaje mi się teraz hołdem dla nowej romantycznej epokiAdam i mrówkipodczas gdy obfite ilości czerwonego cienia do powiek sprawiły, że występy Gerarda stały się własnymi arcydziełami Tima Burtona. Chociaż makijaż na mężczyznach w muzyce zdecydowanie nie był nową rzeczą (krzyczcie do mojego głównego człowieka Bowie), to była dla mnie nowość. Noszenie makijażu było rewolucyjne nie tylko dla mężczyzny, ale dla mnie pociągający go mężczyzna, który podważał role płciowe w tak prymitywny sposób.
W tym okresie, jak wymagał od niego teledysk do „Ghost Of You”, Gerard Way zszokował mnie do głębi, strzyżąc dość krótko włosy (przynajmniej dla niego). Wkrótce przekształciło się to w słodki, ruchliwy bob (ale mogę być stronniczy), ale moją ulubioną częścią tej ery Way nie były włosy - nawet kamizelki kuloodporne, które wszyscy członkowie zespołu zaczęli nosić na scenie - ale początek pisania słów kluczowych na szyi i ramionach. Czasami były obraźliwe (jak słowo na c), ale najczęściej były pozornie przypadkowe (np. Wróżka, Świnka, Wygrałeś). To pisanie słów bardzo mi przypomniało najbardziej pamiętną sesję zdjęciową Manic Street Preachers: The Culture Slut. W tamtym czasie zdecydowanie nie wychwyciłem wszystkich tych odniesień, do których zespół kiwał głową, ale patrząc wstecz, kocham ich jeszcze bardziej.
Prawdziwa historia z pięknymi kościami
Czarna paradabył albumem, który ugruntował w moim sercu My Chemical Romance i dał zespołowi znacznie większą publiczność.Witaj na czarnej paradzieosiągnął numer jeden w Wielkiej Brytanii i pamiętam, że moje biedne serce emo płonęło z wściekłości, gdy ludzie, którzy mnie znęcali, grali tę piosenkę na swoich telefonach Sony Ericsson. Ten album był dla mnie całym światem, głównie dlatego, że oznaczał, że po raz pierwszy mogłem obejrzeć na żywo „zespół, który uratował mi życie”. Oczywiście do tego czasu miałem już wiele koszulek My Chemical Romance, a także wiele innych bezużytecznych towarów, w tym poduszkę MCR i co najważniejsze,Czarna paradakurtka. Ten mundur jest prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalnym ze wszystkich `` wyglądów '' zespołu w czasie i oczywistym okrzykiem dla osób noszonych przez The Beatles naSgt. Klub samotnych serc Pepperaokładka albumu.
Włosy Gerarda zmieniły się wtedy całkowicie i wstrząsnęły moim światem w nowy sposób. Przycięta, platynowa blondynka, którą nosił Gerard, była (najwyraźniej) próbą uczynienia go bardziej `` chorym '' w roliPacjentw zmieniającym życie teledysku „Welcome to the Black Parade”. Gdybyś nie wiedział (dlaczego nie miałbyś wiedzieć), „The Black Parade” zawierał pełną historię, to nastąpiłoPacjentpogodzić się z nadchodzącą śmiercią. Ale dla mnie fryzura Gerarda przyniosła ze sobą zupełnie nowe odwrócenie moich osobistych standardów stylu. Jak poprzednio osądzałem i nienawidziłem każdego z krótkimi włosami, ciągle marząc o znalezieniu faceta z prostymi, hebanowymi włosami, który zwali mnie z nóg - teraz zostałem otwarty na nową… otwartość. Główny nurt nie był zły. Kontrkultura to nie wszystko.
W okresie między albumami może się wiele zmienić. W przypadku zespołu wielu członków wyszło za mąż, nawet mając dzieci i stając się (jak nazywam wszystkich rodziców) „prawdziwymi dorosłymi”. Dla mnie przeszedłem od wieku 12 do 16 lat, pozornie próbując uderzyć w jak najwięcej stereotypów pomiędzy: Goth do emo do sceny dzieciak do hipstera do użytkownika Tumblr . Czuję się jak w 2010 roku Danger Days: The True Lives of the Fabulous Killjoys uderzyło wielu fanów w zły sposób i przy moim pierwszym przesłuchaniu, szczerze mówiąc, nie byłem fanem. Nie rozumiem: gdzie podziali się moi superbohaterowie niepokoju? Jak mogłem zamknąć się w swoim pokoju i płakać przy tym albumie o chłopcach (lub jego braku)?
Ale z pierwszym singlem z albumuNa Na Na (Na Na Na Na Na Na Na Na Na) -pisanie nie jest tak zabawne, jak wygląda - coś kliknęło. Zrozumiałem, dlaczego zespół całkowicie zrezygnował z albumu, aby zamiast tego stworzyć ten. Mam to. Zespół był szczęśliwy, więc muzyka była szczęśliwa, a muzyka, która była szczęśliwa, powstałajaszczęśliwy. Komiksowy efekt postaci Killjoy'a, które zespół dał sobie, był przypomnieniem, że Gerard porzucił karierę rysownika, aby stworzyć zespół, który zmieni świat: To było podziękowanie za to, co miał. Zabiłbym, mając spersonalizowaną skórzaną kurtkę w jasnym kolorze i wydaje mi się, że każda fanka uwielbiała ujęcie Gerarda wciągającego kurtkę. W połączeniu z rudymi włosami Gerarda, ten jasny nowy wygląd był daleki od ekstremalnej ilości guylinera w jego niedawnej przeszłości.
Wtedy zespół się rozpadł. Artyści rozeszli się swoimi drogami i od tego czasu przeniosłem się do swojego życia i wyczucia mody. Niestety, nie nadążałem za muzyką Gerarda Way'a, ale na szczęście jego Konto na Twitterze jest przezabawne więc nadal mogę czuć się związanym z mężczyzną, którego nigdy nie spotkałem, ale który zmienił moje życie. Jednak uwielbiam jego nowy styl: pop-artowy klimat kontrastujących pomarańczowych włosów z niebieskimi garniturami. Chociaż obecnie jego włosy mają naprawdę piękny srebrny kolor, którego my śmiertelnicy nigdy nie jesteśmy w stanie osiągnąć, nawet przy obfitych ilościach fioletowego szamponu . Teraz podróżując po Europie, w towarzystwie wielu boa z piór i różowej małpy o imieniu Lola, czuję, że Gerard pokazał mi, że dorastanie nie musi oznaczać nudy.
Kiedy przechodziłem przez tak wiele etapów dorastania i kiedy prawdopodobnie przechodzę przez mnóstwo dwudziestokilkuletnich stereotypów, czuję, że ciągle zmieniające się spojrzenia Gerarda Way'a poruszają się razem ze mną.
kozaki za kolano dla dużych nóg
Zdjęcia: Getty; Reddit; Flickr / rufusowliebat ; Świergot/ Gerardway