Prawdziwy Mark Baum dzwoni o „The Big Short”
WDuży skrót, Steve Carell gra szczerego Marka Bauma, jednego z czterech głównych bohaterów opartego na prawdziwych mężczyznach, którzy pracowali w finansach podczas kryzysu finansowego drugiej dekady XXI wieku. To czas, którego wszyscy nienawidzą przeżyć na nowo, ale w rękachAnchormanreżysera Adama McKaya, sytuacja zmienia się w błyskotliwą komedię, której trudno się nie cieszyć. Film oparty jest na książce pod tym samym tytułem autorstwa Michaela Lewisa, o czterech outsiderach z sektora finansowego, którzy przewidzieli kryzys hipoteczny na długo przed tym, zanim się wydarzy. Wiele osób nie może się doczekać, by dowiedzieć się, co myślą o filmie prawdziwi gracze - a konkretnie co myśli prawdziwy Mark BaumDuży skrót i jego rola w filmie.
Cóż, jeśli spróbujesz odszukać Bauma, nie znajdziesz go, ponieważ on nie istnieje. W rzeczywistości Steve Eisman to imię, którego powinieneś szukać, ponieważ to on jest facetem, na którym opiera się Baum. Eisman nie powiedział zbyt wiele o filmie, ale był głównym graczem w książce Lewisa. Na dodatek Eisman był na planie, aby dać Carellowi swoje dwa centy za jego portretowanie postaci, zgodnie z wywiad, którego Carell udzielił Vulture .
Mark Baum nie jest jedyną postacią w filmie, której imię zostało zmienione z prawdziwego odpowiednika. Postać Ryana Goslinga, Jared Vannett, jest wzorowana na Greg Lippman, traderze Deutsche Bank. Postać Brada Pitta, Ben Rickert, jest oparta na Benie Hockettie, partnerze w Cornwall Capital partners. W rzeczywistościtylkoGłównym bohaterem filmu noszącym ich prawdziwe imię jest Michael Burry, menedżer funduszu hedgingowego Christiana Bale'a, ale zmienił nazwisko lub nie, rola Marka jest doozy, w dużej mierze dzięki Carellowi. Aktorowi nie jest obce granie prawdziwych postaci w filmach z nagrodami. W zeszłym roku otrzymał swoją pierwszą nominację do Oscara za rolę cichego, ale niepokojącego Johna du PontaFoxcatcher.Baum bardzo różni się od du Ponta, ale Carell wie, że granie postaci opartych na prawdziwych ludziach wymaga dodatkowej uwagi. „To dziwna rzecz rozmawiać z kimś, kogo zamierzasz przedstawić” Carell powiedziałNew York Daily News niedawno. „Ponieważ to przerażające. Nie chcesz, żeby myśleli, że ich po prostu wykorzystujesz ”.
W filmie Mark Baum jest nieustraszony i nieskruszony, jeśli nie jest kimś, dla kogo można kibicować, biorąc pod uwagę jego rolę w krachu. Na planie Eisman udzielał Carellowi i innym aktorom rad; Carell powiedziałCodzienne wiadomościktóre Eisman umieścił obok McKaya i robił notatki reżyserowi i aktorom do niektórych scen. Szczególnie jedna sekwencja następuje po zjeździe grupy na konwencie w Vegas, podczas którego Baum dowiaduje się, jak skorumpowany jest rynek CDO.
„Grałem tę jedną część trochę rozmyślając, a on powiedział:„ Och, byłbym w tym momencie dużo szczęśliwszy niż ty ”- powiedział Carell Vulture. `` Powiedział: 'W tym momencie byłem radosny, ponieważ mieliśmy tych gości na linach, a to miało być dla mnie zabawne'. Co uważałem za interesujące. Znowu to, co robię, to, co robi ktoś, jest przybliżeniem. Ale ważne było dla mnie, aby zrozumieć, jak pasował do tego świata i jakie były jego motywy, robiąc to, co robił.
W wywiadzie Carell mówi o motywach Eismana i o tym, jak niektórzy ludzie myślą, że on i pozostali trzej mężczyźni nie byli bohaterami - że próbowali wzbogacić się po załamaniu finansowym. „Myślę, że postrzega siebie jako obrońcę sprawiedliwości i prawości, będąc jednocześnie w konflikcie. Myślę, że wszyscy chcieli skorzystać z upadku gospodarki. Naprawdę myślę, że uważał siebie za żołnierza po stronie dobrych ludzi. Jest bardzo przekonany o oszustwach bankowych i ich zamiarach, i myślę, że był i jest bardzo zły - wiesz, jest zły. Ponieważ widział wokół siebie tyle oszustw.
Carell mówił dalej, że „im więcej on (Eisman) się uczył, tym bardziej było to dla niego niezrozumiałe”. I że czuł się pod tym względem bardzo samotny. Myślę, że czuł się, jakby był jedną z nielicznych osób, które widziały, co jest złe w tej branży i myślę, że to pomogło go zdefiniować ”. Niezależnie od prawdy, nie ma co do tego wątpliwościDuży skrótudaje mu się sprawić, że złożoność historii Eismana i innych mężczyzn odbija się echem na dużym ekranie.
Zdjęcie: Paramount Pictures (2)