Czy słyszałeś o tej zapomnianej Pinup Girl?
Coś w latach pięćdziesiątych zawsze wydawało mi się trochę magiczne (wiesz, poza ówczesnym klimatem politycznym, rasowym i płciowym). Winię za to głównie mojego ojca. Jest pewna nieuchronność, że dziecko stale narażone na kontakt z Johnnym Cashem, Doris Day i Marilyn Monroe rozwinie jakąś fascynację epoką, która wprowadziła nas do biustonoszy typu bullet i pełnych spódnic, prawda? Ale wraz z tą fascynacją narodziła się oczywiście fascynacja ogólny styl pinup . Wiem, że kiedyś zdjęcia `` pinup girls '' miały przede wszystkim zadowolić męskie spojrzenie - czy to fotografia prawdziwego człowieka, czy ilustracja artystyczna, obrazy tych kobiet miały być dosłownie przypięte do ściany: Symbole seksu przed publicznością. Później zawsze byli protestujący wobec całego wyglądu / praktyki, a także zwolennicy. Ale zwykle rozumiem wsparcie za pinup zjawisko ze względu na „pozytywne, post-wiktoriańskie odrzucenie wstydu cielesnego i zdrowy szacunek dla kobiecego piękna”. I to zrozumienie doprowadziło do odkrycia Hilda: Zagubiona dziewczyna pinup lat pięćdziesiątych. (Ale także dziękuję mojemu chłopakowi za znalezienie jej w Internecie.)
W rozmowach z przyjaciółmi i znajomymi o modzie vintage i latach pięćdziesiątych Marilyn Monroe jest zawsze wymieniana jako najbardziej kultowa dziewczyna pinup, jaką świat kiedykolwiek widział. I spójrzmy prawdzie w oczy: jest prawdopodobnie pierwszą kobietą, która też przychodzi ci na myśl, gdy padło słowo „pinup”. Częścią tego, co uwielbiam w „stylu pinup”, jest to, że wraz z nim nastąpiła pewna celebracjaKrzywe. Niekoniecznie z otyłością, ale z tradycyjna figura klepsydry : Talia, której towarzyszą duże piersi i biodra. Ciała, które wsuwa się i wyskakuje (jak większość ciał). Chociaż uważano tę istotną postać w pozytywnym nastawieniu do ciała ze względu na jej bombowe krągłości, rzeczywistość jest taka Marilyn Monroe nie miała rozmiaru 12 , nie mówiąc już o 16. Według dzisiejszego systemu miar miała raczej rozmiar 2. I ostatecznie nie mogę się powstrzymać od poczucia, że nienaprawdępomóż przełamać stygmatyzację kobiet, których ciała są wyraźnie grube (fakt, który niekoniecznie musi oczywiście umniejszać jej blask). Hilda to jednak zupełnie inna historia.
już jej nie kocham
Zilustrowane głównie między 1957 a 1970 rokiem Kalendarze Hilda firmy Bigelow & Brown , Hilda była wynikiem twórczego geniuszu artysty Duane'a Bryersa. Czasami Bryers była inspiracją, gdy zwerbował się do usług modelek w dużych rozmiarach; ale najczęściej nie używał żadnego modelu. W przeciwieństwie do Ava Gardner czy Brigitte Bardot, Hilda miała bardziej realistyczne proporcje, by reprezentować przeciętną kobietę: kobietę z grubymi udami i tylnymi piersiami oraz, tak, z podwójnym podbródkiem.
Kiedy weźmiemy pod uwagę modę lat pięćdziesiątych XX wieku, istnieje pewien podział: świat wciąż widział pozostałości po drugiej wojnie światowej - takiej, w której po prostu nie można było zaszaleć na tkaninach, a więc ołówkowych spódnicach i dopasowanych sukienkach. stała się normą. Ale zaczęliśmy także widzieć wzrost gospodarczy i fundusze potrzebne do rozwoju trendów w modzie, takich jak pełne spódnice i sukienki rozkloszowane. W wyglądzie Hildy podoba mi się to, że style, w jakie ubrał ją Bryers, nie były pełniejszymi, wyszczuplającymi trendami i fasonami. Ale raczej te przytulające ciało: bikini i kostiumy oraz rzeczy, które faktycznie pokazują, że Hilda miała pełniejszą figurę i że wcale się jej nie wstydziła.
Trudno o tym pamiętaćniePosiadanie płaskiego brzucha i stalowego brzucha jest w porządku, kiedy tak duża część społeczeństwa mówi inaczej - nawet do dziś, a może szczególniewten dzień. Ale bardzo się cieszę, myśląc, że w czasie, gdy kobiety ścigano, by mieć `` idealną klepsydrę '' (wiesz, pięknie zakrzywioną bez uncji tłuszczu), Hilda była tam, jak: ty, głos. I jest po prostu taka szczęśliwa! Rozumiem, że to fikcyjna postać, chłopaki. Wiem, że prawdopodobnie jest szczęśliwa, ponieważ nie ma pracy ani obowiązków od 9 do 17, a po prostu może grać na gitarze akustycznej, pływać w rzekach, czytać książki i codziennie bawić się z małymi psami. Ale pozytywna reprezentacja kobiet w rozmiarze plus ma kluczowe znaczenie dla pozytywnego wizerunku ciała dziewcząt. Niezależnie od tego, czy uważasz, że Hilda jest plus-size, czy nie - biorąc pod uwagę subiektywność tego terminu - pozostaje kwestią, że była bardziejrealistyczny. A realizm w mediach jest tak potrzebny.
Chociaż walka o obraz ciała nie ogranicza się wyłącznie do rozmiaru, jest coś do powiedzenia na temat wiarygodności. Nie bez powodu jesteśmy podekscytowani słysząc, że Mindy Kaling robi zakupy w Nasty Gal lub że Tavi Gevinson nadal nosi H&M. I jest powód, dla którego jesteśmy podekscytowani, gdy przedstawiamy nam kogoś takiego jak Hilda: ta naturalnie wyprofilowana, ale nie hollywoodzka kobieta o idealnej budowie - której zainteresowania wykraczają poza obwód talii i sięgają do literatury, sztuki i muzyki. Która wciąż ma kiepskie chwile patrzenia w lustro, trzymającego spodnie (lub kombinezon) i marząc o tym, żeby się w nie wcisnąć, ponieważ społeczeństwo mówi, że powinna to zrobić. Ale kto ostatecznie ma zbyt wiele miłości własnej, by się tym przejmować, żyjąc mentalnością „Ty rządzisz”, którą musimy zaszczepiać kobietom od najmłodszych lat. Dlatego brawo dla Hildy. Podziwiam wszystko, za czym się opowiadała - i za wszystko, za czym ona wciąż opowiada. Ponieważ nadalpotrzebają i wielu podobnych do niej.
żeński władca pierścieni imion
Zdjęcia: Galeria Hilda