Ramsay stawił czoła swoim wrogom w „Grze o tron”

Wszyscy możemy odetchnąć z ulgą. Wreszcie, Ramsay Bolton nie żyje Gra o tron .Nigdy więcej nie będzie torturował naszych ukochanych postaci. Ramsay powiedział, że lubi gry, ale wszyscy wiemy, że lubi tylko te, które sam sobie przygotował. Jak na dowódcę z jedną z najbardziej zaciekłych armii w Westeros, nie jest taki dobry w walce jeden na jednego. Nie znaczy to, że Ramsay nie może ranić ludzi, wiemy, że może, ale kiedy Jon Snow wszedł do Winterfell, rozbrojenie go i wybicie mu miazgi nie zajęło dużo czasu.

słowa dla silnych kobiet

Ale czekaj - jest więcej! Jon nie zabił Ramsaya pięściami, choćby to było niesamowite. Został ranny i związany w budzie z psami. Pamiętaj, że te same psy, które zaatakowały żonę i niemowlę Roose'a, pomogły Ramsayowi zagrać w Najbardziej niebezpieczną grę i były przyzwyczajone do regularnego karmienia ludzi. Kiedy Sansa patrzyła przez kraty, Ramsay został zjedzony żywcem przez wygłodniałe bestie.

Nie tylko bękart z Bolton zniknął, a Winterfell odzyskał siły w imieniu Rodu Starków, ale zarówno Jon, jak i Sansa musieli dokonać zemsty. Jestem szczególnie wdzięczny za to drugie. Chociaż było miło i chwilowo satysfakcjonująco widzieć, jak Jon Snow wielokrotnie uderza Ramsaya, Sansa mogła dać mu posmak losu gorszego niż śmierć. Zanim jego „lojalne” psy zjadły mu twarz, Sansa zapewniła go, że jego dom i jego imię wkrótce znikną bez znaczenia. Za wszystkimi sadystycznymi torturami Ramsaya Boltona stał człowiek, który szukał nieśmiertelności, która przyszła wraz z urodzeniem się w szlachcie. Szkoda. Nawet psy były zbyt głodne, żeby za nim podążać.

jak zrobić łysą czapkę bez lateksu

Nie mogę powiedzieć, że będę tęsknić za Ramsayem. Jednak nie chcę się śmiaćGra o tronwymyślić coś lub kogoś gorszego. Zamiast tego powiem, że Ramsay Bolton miał dobrą i długą podróż. Nie miał takiego wzrostu charakteru, jakiego, jak sądzę, ktoś chciał, i dostał to, na co zasłużył. Do widzenia, domu Bolton. Obyś nigdy więcej nie zaciemnił naszych progów.

Zdjęcie: Helen Sloan / dzięki uprzejmości HBO